poniedziałek, 11 czerwca 2012

Rozdział XV.



* Z perspektywy Meg *

Rano obudziłam się sama. Louis musiał wstać wcześniej i już szykować się na wyjazd. Ja postanowiłam zrobić podobnie. Wzięłam szybki prysznic i założyłam to, po czym spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy. Kurde czemu chłopaki uparli się że najpierw pojedziemy pod namioty?! Nie zbyt podobał mi się ten pomysł , bo zawsze w horrorach to się źle kończy. Ale co tam, zaryzykuje, najwyżej jakiś psychopata albo inne monstrum mnie zabije .
- Ja już jestem gotowa! – krzyczałam wychodząc z naszego domu. – Będę na was czekać w samochodzie!
- Dobra! – usłyszałam Zayna.
Oczywiście musiałam długo czekać na resztę, bo to raz Harry zapomniał szczotki do swoich sexi loczków, a to Zayn musiał pindrzyć się przed lustrem z 20 minut albo Nialler robił zapasy jedzenia, żeby ‘ nie umrzeć tam z głodu’. I ja musze żyć z takimi głupkami. Boże czemu?! A więc tak o 10.45 – czyli dokładnie godzinę po zaplanowanym wyjeździe ruszyliśmy. Siedziałam obok Louisa. Co chwile czułam na sobie jego wzrok. Nie wiedziałam jak mam się zachowywać dlatego tylko co jakiś czas lekko się do niego uśmiechałam.
   Dojechaliśmy na miejsce. Byliśmy na dość nie zarośniętym drzewami polu w środku lasu.
Chłopaki od razu zabrali się do rozkładania namiotów. Wychodziło im to dosyć nie poradnie, ale po jakimś czasie wszystko było już rozłożone.
- No nawet nieźle wyszło. – powiedział Liam.
- Powiedzmy. – wtrąciła ze śmiechem Vicki.
- Ej no! To nie wy się trudziłyście żeby rozłożyć.. to.. ‘coś’. – mówił Zayn.
- Aw.. a więc stwierdzam że jest nieźle. – Vicki.
- Teraz lepiej. – powiedział uśmiechnięty Zayn.
  Tak więc zaczęłyśmy się ‘wprowadzać’ do swoich namiotów. Po krótkim czasie już wszystko było wiadomo. Było tak : Ja, Vicki , El i Danielle w jednym ; Hazza, Niall i Lou w drugim ; i na koniec Liam z Zayn’em razem.
- Wiecie co? Tam! O tam obok jest chyba jakieś jezioro. – mówiła Danielle.
- Oo nie zauważyłem go. – odparł Zayn.  – Idziemy popływać?
- Hehe to świetny pomysł. – powiedział z chytrym uśmiechem Harry.
- Ja to zostane. Muszę troche odpocząć. – powiedziałam.
- O jak można nie iść to ja też zostaje. – Lou.
- To my ruszamy. – Zayn.
    Zostałam sama z Louisem. Zaczęliśmy rozmawiać. Tak po prostu. Po chwili Lou zapytał:
- Dasz mi tę szansę? … Bo ja .. na prawdę coś do ciebie czuje…
- Ja też czuje do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń.
- Czyli mam to uznać za ‘tak’?  - powiedział, po czym nachylił się w moją stronę i delikatnie pocałował.
Odwzajemniłam ten gest. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne i zachłanne. Przenieśliśmy się do namiotu. Lou położył mnie na materacu który się tam znajdował. Zaczął podnosić moją bluzkę do góry całując mnie po szyi.
- Louis! Stop!
- Co się stało?
- Bo wiesz.. ja.. nie powiedziałam ci czegoś..
- Jeśli jesteś dziewicą to mogę być delikatny.. – i znowu zatopił się w moich ustach. Odepchnęłam go od siebie.
- Nie, nie o to chodzi… - podniosłam się do pozycji siedzącej, tak samo jak on.
- To o co?
- Bo.. bo… gdy byłam młodsza mój ojciec … - zacięłam się -  wykorzystywał mnie seksualnie… - spojrzałam się na niego. Był dość zszokowany tą wiadomością.
- Przepraszam, ja nic nie wiedziałem..
-Wiem.. dlatego ja nie chce robić tego z żadnym chłopakiem tak szybko.. nawet nie myśląc o konsekwencjach..
- Dobrze. Rozumiem cię. Nie ma sprawy. – lekko musną moje wargi.
- Dziękuje. – odpowiedziałam po czym położyłam głowę na jego torsie. Po chwili zasnęliśmy w swoich objęciach.




* Z perspektywy Nialla *


Poszliśmy nad jezioro. Świetnie się bawiliśmy.  Vicki stała na brzegu i robiła nam zdjęcia jak się wygłupialiśmy , ale po chwili została wrzucona przez Zayn’a do wody. Strasznie się na niego wkurzyła bo ledwie ocaliła swój nowy aparat. Ale gdy Zayn ją pocałował od razu się uśmiechnęła. Jak wszystkim zebrało się na jakieś romantyzmy to ja też postanowiłem pocałować moją dziewczynę. Eh.. tak długo czekałem aż będę mógł ją tak nazywać. Czemu ja zawsze miałem trudności z okazywaniem uczuć? Teraz jak jesteśmy razem jest mi o wiele łatwiej. Już nie przejmuje się tym jak wtedy co powiedzieć, żeby zrozumiała że chce z nią chodzić , i że pragnę wyznać jej moje uczucia.
- Kocham cię. – szepnąłem El na ucho gdy staliśmy przytuleni do siebie.
- Ja ciebie też . – odpowiedziała.
Bawiliśmy się tak jeszcze z pół godziny. Ale gdy było już naprawdę ciemno – i zimno -  postanowiliśmy wrócić do naszych namiotów. Chciałem położyć się spać bo byłęm wyczerpany tym całym pływaniem w jeziorze, ale gdy zajrzałem do środka ujrzałem leżących, przytulających się do siebie Lou i Meg. Nie chciałem im przerywać snu dlatego poszedłem spać… - razem z Harrym oraz Zanem – do Liama który miał dosyć mały namiot. Było nie wygodnie , a w dodatku Hazza przez cały czas się kręcił, lecz po długiej chwili jakoś udało mi się zasnąć… ‘jakoś’. Nie no! Nie oszukujmy się. To był cud że zasnąłem obok Harrego. O.o


_______________________________________________________________________


Wiem, wiem że krótki ale czasu nie miałam.. i sory też że tak późno dodany.. :D
Ale co tam.. ważne że w ogóle cokolwiek jest.. Męczy mnie brak weny ^.^
Pozdrowionka.  <3 Następny rozdział będzie kiedyś tam xd  
Mile widziane jakiekolwiek komentarze :P                               
                                                    
                                                                                                                                       Tomlin i Yga ;**


1 komentarz:

  1. Dawno nie dodawałaś rozdziałów i nawet nie wiesz jak sie cieszę że w końcu napisałaś nowy:**
    Dodawaj kolejny!

    OdpowiedzUsuń